CZAS NA MALINY 🙂 LUBICIE?
Wczoraj w moim sokowniku zagościły maliny.
Uwielbiam ich zapach i smak zwłaszcza w zimowe wieczory. Możecie je znaleźć niemalże w całej Europie i w znacznej części Azji, ale najbliżej we własnym ogródku lub zaprzyjaźnionym placyku z warzywami i owocami. Od wielu stuleci maliny odgrywają dużą rolę w medycynie ludowej jako środek napotny oraz regulujący gospodarkę wodną organizmu. Ten niewielki owoc ma tyle dobroci w sobie 🙂
Przede wszystkim znajdziemy w niej nieocenioną dla nas witaminę C, która wspomaga i wzmacnia nasz organizm w codziennych działaniach. Malina jest również bogactwem witamin taki jak: E, B1, B2, B6 oraz zawiera wiele substancji mineralnych – przede wszystkim potas, magnez, wapń, żelazo.
Charakterystyczny zapach i smak wydobywający się z malin to zasługa zawartości ponad 100 różnych olejków eterycznych. Ponadto odnajdziecie w malinach kwasy organiczne np: kwas cytrynowy, jabłkowy, a także salicylowy (roślinny odpowiednik aspiryny). Służą również za znakomite źródło błonnika rozpuszczalnego w wodzie.
Nie musimy ich ograniczać w naszej diecie kiedy walczymy z nadwagą, bo choć są słodkie, to dostarczają bardzo niewielu kalorii. Błonnik zawarty w tych owocach pomaga nie tylko w odchudzaniu, ale także przy zaparciach oraz poprawia motorykę jelit.
W kuchni można z nich wyczarować wiele ciekawych i smacznych dań. Zaczynając od najprostszych dodatków do deserów, koktajli, przez słodkie tarty, ciasta, a kończąc na daniach mięsnych z sosem malinowym.
W mojej kuchni maliny goszczą w sezonie prawie codziennie, zebrane prosto z krzaków przez mojego męża lądują na stole witając każdy poranek swoim czarodziejskim zapachem i smakiem.
Uwielbiam dodawać je do owsianki, gryczanki, jaglanki na moje śniadania. Do sałatek, deserów i musów. Nie zapominam oczywiście o przetworach z malin. Soki i konfitury, które w chłodne jesienne i długie zimowe wieczory umilają domownikom czas, nie mówiąc o ich wartościach zdrowotnych w przypadkach kataru czy przeziębienia są obowiązkowe w mojej spiżarni. Maliny można również mrozić i ważną informacja jest to, że proces ten nie pozbawia ich witaminy C. Dlatego w moje zamrażalce musi znaleźć się na nie miejsce:)
Przepis na sok i konfitury jest taki sam jak podawałam wam na sok i konfitury z czarnej porzeczki tutaj….
A czy Wy lubicie maliny?